piękna słowackich Tatr nie da się opisać

Tatry dają wręcz nieograniczone możliwości wyboru szlaków turystycznych. Na każdą z gór można wejść na różne sposoby. Dzięki temu nigdy się nie znudzą. Jednak jeszcze z czasów, gdy Europę dzieliły granice mamy psychiczną barierę przed odwiedzeniem naszych południowych sąsiadów. A jest co zwiedzać, uwierzcie mi.

Jestem Sergiusz i od kilku lat zawsze wracam w Tatry. Rok temu cały mój dwutygodniowy urlop postanowiłem spędzić u naszych słowackich przyjaciół. Z Ceperskim przewodnikiem od dwóch miesięcy przed wyruszeniem zacząłem planować trasy. Okazało się, że doświadczenia autora książki pokrywały się z rzeczywistością, tak samo dobrze jak na polskich szlakach.

Na swoją bazę wypadową wybrałem Poprad, urocze miasto z niepowtarzalnym klimatem. Na szczególną uwagę zasługuje rynek, który otaczają klasycystyczne i barokowe domy. Dodatkowo warto zajrzeć do kościoła św. Idziego z końca XIII w jak i Synagogi zboru ewangelickiego.

Za mało czasu, za dużo atrakcji w tatrach słowackich

Chciałbym tylko na początku zaznaczyć, że trzeba do słowackich Tatr odpowiednio się przygotować. Góry, które chcemy odwiedzić są nie dość, że rozległe, to jeszcze wysokie i wymagają od nas odpowiedniej tężyzny fizycznej.

Ja zacząłem Starego Smokowca, skąd przed Dolinę Staroleśną dotarłem do zbójnickiej Chaty, która jest prawie 2 tys. metrów nad poziomem morza. Po dniu odpoczynku w miejscowym aquaparku zaatakowałem Rochacz Ostry – 2125 m. n. p. m.
Jako nagrodę, jako miłośnik fortyfikacji zdecydowałem się odwiedzić się zamek w Orawski. Nie zawiodłem się. Budowla jest przepiękna i robi piorunujące wrażenie. Tym bardziej, że jest położona wśród przepięknych okoliczności przyrody.
Kolejne moje szlaki, to:

  • Polski Grzebień
  • Popradzki Staw
  • Łomnicki Staw
  • Rakuska Czuba

Wyprawy w góry przerywane były właśnie wycieczkami krajoznawczymi, które nie wymagały dużego wysiłku fizycznego. To były moje wakacje, dlatego musiałem znaleźć też czas na odpoczynek.

Z drugiej strony, chciało się więcej i więcej czym lepiej poznawałem góry naszych sąsiadów. Przepiękne widoki i niesamowite trasy to gwarant najlepszych wspomnień. Słowackie Tatry mają w sobie coś niesamowitego, coś co sprawia, że już teraz wiem, że tam wrócę.

Wszystkim zgromadzonym wokół przewodnika ceperskiego w razie pytań chętnie odpowiem i doradzę w miarę możliwości. Nie czekajcie ze swoją słowacką przygodą!

Z góralskim pozdrowieniem, HEJ!
Wasz Sergiusz

4 Thoughts on “Kiedy czas na słowackie Tatry? Listy cz. 3”

Skomentuj Elvis Anuluj pisanie odpowiedzi