Zastanawialiście się może szanowni Tatromaniacy, kiedy zaczęła się moda na Zakopane i Tary? Jak wyglądało miasto przed przybyciem pierwszych turystów na większą skalę? Jeszcze w XIX wieku górale trudnili się hodowlą, a uprawy było mało efektywne. Szlaki znane były przeważnie pasterzom i przemytnikom. Co wydarzyło się w 1873 roku, że zgodnie uznano datę za przełomową?
Sam wspomniany rok był wyjątkowy trudny dla górali, ponieważ na Podhalu panowała epidemia cholery. W pomoc lokalnej społeczności zaangażował się prof. Tytus Chałubiński. Bez wytchnienia niósł ratunek potrzebującym. Przez kolejne lata leczył za darmo. Był prekursorem tezy, iż w Zakopanem panuje dobry klimat do leczenia chorób płuc, w tym gruźlicy. W konsekwencji miasto stało się stacją klimatyczną. Stanisław Witkiewicz pisał o Profesorze:
„Nie ma w Zakopanem, w Tatrach jednej dobrej sprawy, która by nie była przez niego zapoczątkowana lub dokonana”.
Praca zaowocowała również publikacjami:
- Metoda wynajdywania wskazań lekarskich. Plan leczenia i jego wykonanie (1874),
- Zimnica. Studium ze stanowiska praktycznego (1975)
- Leczenie w cholerze (1884)
Poświęcił się, by nieść oświatę między mieszkańców, pomagał zakładać szkoły, budował drogi, powstała w tym czasie Kasa Zapomogowa. Miał swój wkład w powołaniu Towarzystwa i Muzeum Tatrzańskiego. Pasjonował się lokalną sztuką i kulturą.
Rozpropagował również tatrzańskie szlaki. Starał się prezentować nowe, ciekawe trasy, dokumentował lokalną florę. Organizowane przez prof. Chałubińskiego wycieczki przeszły do historii. W drodze wędrującym towarzyszyli muzykanci, a ciekawymi historiami zabawiał turystów legendarny na Podhalu Sabała – gawędziarz o burzliwej przeszłości. Gdy Profesor rozpoczął budowę willi do Zakopanego zaczęła przyjeżdżać śmietanka towarzyska, a kilku górali przyuczyło się na pierwszych przewodników obserwując działania Chałubińskiego.
Nie dokończył swojej ostatniej drogi na Rochacze, z której musiał być już ściągnięty. Zmarł w Zakopanem 4 listopada 1889 r. Został pochowany na Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku. Nazwano Jego imieniem ulicę u której zbiegu z Zamoyskiego stanął pomnik.
Pierwszy raz pojawił się w Tatrach wracając z powstania węgierskiego 1848 –1849 r. Tytus Chałubiński wyruszył w Tatry również w 1852 r. ze Szczawnicy, gdzie nowożeńcy, przyszły „Król Tatr” i jego druga żona Anna z Leszczyńskich Chałubińska, spędzili swój miodowy miesiąc. Kolejny pobyt na Podhalu odbył się już w tragicznych okolicznościach i miał być lekarstwem po tragedii, jaka dotknęła małżeństwo. Chałubińscy pochowali wcześniej dwójkę swoich dzieci.
Bez wątpienia Profesor był postacią wyjątkową. Przyczynił się bez dwóch zdań do rozwoju miejscowości. Jego wkład jest niezaprzeczalny i górale mu to pamiętają. Jest postacią ogólnie szanowaną i poważaną. Człowiek, który skupił się na pracy u podstaw, zasługuje na miano „Króla Tatr”.
Tacy ludzie mi osobiście najbardziej imponują
wielkie poważanie wśród górali ma!
Niedawno była rocznica śmierci, dobry moment na przypomnienie postaci tego wielkiego Człowieka!